#SOS-2?

Automatyczny telegrafista przekazał do centralnego

komputera przechwycony meldunek SOS-2.

Centralny komputer wtłoczył go do umysłu kapitana

zaraz po tym jak ten się przebudził, razem z

dziesiątkami innych danych powstałych w czasie,

kiedy ten spał.

Kapitan był człowiekiem starej daty i denerwowało

go, że podkrakowskie moduły komputera centralnego

sprawiały w jego głowie odczucie jakby co dzień

rano słyszał małopolski zaśpiew. Zazdrościł, bo w

jego rodzinnym Gnieźnie produkowano jedynie

torpedy fotonowe i lasery planetarne — z tymi nie

pogadasz pomyślał.

Centralny komputer przechwycił myśl i zaczął

procedurę zbrojenia statku do torpedowej salwy. Po

chwili niewypowiedzianej na głos sprzeczki

sytuacja wróciła do normy. Komputer był lekko

obrażony, że kapitan myśli o niebieskich migdałach

w czasie służbowej transmisji, a kapitan już po

niej rozmyślał czemu 45 milionowa metropolia

produkuje tylko torpedy i musi je nazywać tak

pretensjonalnie: Mieszko i Chrobry.

Potem wrócił do meldunku SOS-2.

Polonia nadała go z poprawnym SSSK op.9 es-dur nr

2. Jednak sama treść meldunku była zagadkowa —

Jesteśmy na Polonii? Przecież to oczywiste, że są

na Polonii... Gdzie mieliby być indziej?!

Kapitan zanotował w dzienniku pokładowym

informację adresowaną do CSK w Pułtusku — Odebrano

1356 sygnał kontaktowy ze statku Polonia. Treść

niezrozumiała. Polonia II utrzymuje kurs.


Source